Czy erytrol szkodzi naszemu zdrowiu? Wyniki pewnego badania rzucają nowe światło na ten znany i lubiany słodzik. Informacje dotarły również do specjalistów, którzy w końcu zabrali głos. Czy rzeczywiście erytrol jest tak straszny, jak go malują?
Spis treści
Zabójcza słodycz
Erytrytol lub erytrol jest popularnym zamiennikiem cukru, chętnie stosowanym w rożnego rodzaju dietach. Nie podnosi poziomu glukozy we krwi, nie dostarcza kalorii, a jego słodki smak pasuje większości osób, które z różnych względów ze słodkości rezygnują. W dodatku łakocie słodzone erytrytolem są też bezpieczniejsze dla zębów, ponieważ nie zakwaszają jamy ustnej i nie karmią bakterii wywołujących próchnicę. To właśnie z tych względów substancja słodząca zyskała tak duże uznanie także wśród dietetyków i trenerów.
Nic zatem dziwnego, że niedawne doniesienia o szkodliwości słodzika wywołały tak wiele emocji. W końcu erytrol to coś, czego bardzo wiele osób używa na co dzień, jako bezpieczną alternatywę dla cukru, o którym już dawno wiemy, że nie krzepi. Wieści, że słodzik miałby być szkodliwy dla serca i naczyń krwionośnych były więc druzgocące dla wielu osób, które przecież chciały zadbać o swoje zdrowie.
Co mówią specjaliści?
Jak to często bywa, zanim do głosu doszli specjaliści, czyli dietetycy, w mediach pojawiły się dziesiątki nagłówków, mówiących wprost: “erytrol zabija”. Na szczęście, emocje już nieco opadły, a do głosu doszły osoby które tematem zdrowego żywienia zajmują się na co dzień. Jaka jest ich opinia w temacie najnowszych doniesień o erytrytolu?
Wśród ekspertów jest Joanna Salwa, dietetyk specjalizująca się w diecie ketogenicznej i low carb. Ten styl żywienia wymaga mocnego ograniczenia węglowodanów, a osoby, które go praktykują, często stosują erytrol, dla urozmaicenia swojej diety.
Okazuje się, że badanie, na podstawie którego powstały budzące grozę artykuły, tak naprawdę dotyczyło poziomu erytrolu we krwi, a nie spożycia tej substancji. Okazuje się, że nasze organizmy same mogą produkować tę substancję , a jej podwyższony poziom może świadczyć o problemach zdrowotnych. Sami twórcy badania podkreślają, że ta jedna praca to wciąż zbyt mało, by jednoznacznie obwiniać erytol, a co dopiero wiązać jego spożycie z zakrzepicą i chorobami serca. Tym bardziej, że grupa badana liczyła zaledwie 8 osób, czyli zdecydowania za mało, by uznać ją za reprezentatywną.
Jak wskazuje dietetyk i sportowiec – Jakub Mauricz, erytrol w pokarmach działa ochronnie na śródbłonek naczyń krwionośnych. Nie wspominając już o tym, że zastępując nim cukier również przyczyniamy się do zmniejszenia kaloryczności naszej diety, a to także przynosi korzyści dla zdrowia.
To jeść, czy nie jeść?
Czyli erytrol jednak nie zabija i znów możemy do woli zajadać się fit słodkościami? No, nie do końca. Omawiane badanie ie jest oczywiście podstawą do tego, żeby wyrzucić erytrol do kosza i więcej po niego nie sięgać. Jednak Mateusz Ostręga, który również omówił temat a swoim kanale YouTube, zwraca uwagę na to, że temat nie jest jeszcze do końca przebadany, a samo spożywanie dużych ilości erytrolu, nie tyle szkodzi zdrowiu, co raczej utrudnia zmianę nawyków na zdrowsze. Mateusz jest zdania, że dieta niskowęglowodanowa powinna służyć odzwyczajaniu się od słodyczy. Zamiana cukru na bezkaloryczny odpowiednik wcale w tym nie pomaga.
Nie bójcie się więc erytrolu, jednak pamiętajcie, że umiar należy mieć we wszystkim. Póki co słodzik wciąż jest oficjalnie bezpieczną alternatywą dla białego cukru, a jeśli miałoby się to zmienić, to na pewno nie przez jedno tylko badanie.