Zapadł właśnie najwyższy do tej pory wyrok za zabicie psa. To wreszcie widoczny efekt zaostrzonego w styczniu prawa karnego za te przewinienia. Czy nowe perspektywy kar wyeliminują zjawisko przemocy wobec zwierząt?
Przestępstwo polegało na pozbawieniu życia czworonoga. Sprawca dokonał tego kilkukrotnie wbijając w jego ciało ostrze noża. Co gorsza, zwierzę nie zginęło od razu, lecz konało w męczarniach kolejne kilka godzin.
„Gazeta Krakowska” informuje, że winny został ukarany przed Sądem Rejonowym w Tychach łącznie za dwa przewinienia. Po pierwsze za brutalne zabicie psa – za co wymierzono karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a po drugie za pobicie kobiety będącej w ciąży i zniszczenie mienia – to kolejny rok więzienia.
Spis treści
Zaostrzony kodeks
Wspomniane 54 miesiące za kratami to najwyższy wyrok za przemoc wobec zwierząt jaki kiedykolwiek zapadł w Polsce. To prawie maksymalna kara przewidziana przez prawo.
Jeszcze na początku ubiegłego roku wymierzenie tak wysokiej kary nie byłoby możliwe. Dopiero w styczniu zaostrzono przepisy, które teraz przewidują teraz do 3 lat pozbawienia wolności za zabijanie lub znęcanie się nad zwierzętami (wcześniej maksymalnie były to 2 lata kary). Jeśli natomiast chodzi o przestępstwa dokonane ze szczególnym okrucieństwem, winny może zostać zamknięty nawet na 5 lat, podczas gdy wcześniej maksymalnie przewidywano 3 lata kary.
Patryk Jaki mówił w styczniu, że „państwo stanowczo zajmie się osobami, które w sposób haniebny, brutalny i bestialski traktują zwierzęta”. Nie wiemy, czy politycy planują jeszcze większe kary lub inne środki zapobiegawcze. Pewne jest jednak, że warto przeciwdziałać przemocy wobec zwierząt.
Zjawisko dużego kalibru
Według raportu Fundacji Czarna Owca z 2016 roku w latach 2012-2014 prokuratura odnotowała 4475 przypadków sprawowania przemocy wobec zwierząt. Daje to średnio 1500 spraw rocznie. Matematyka nie kłamie – dziennie może być zgłaszanych nawet 5 zajść! W
tym samym czasie sądy musiały rozprawić się z 900 sprawami, a komendy policji zanotowały ponad 5000 wykroczeń.
Po zaledwie roku od zaostrzenia kar ciężko mówić o statystykach albo o tendencjach, jednak mamy nadzieję, że będą one spadkowe. Perspektywa kary jest coraz gorsza, co teoretycznie powinno powstrzymywać przed popełnianiem wykroczeń i przestępstw, jednak nigdy nie wiadomo, co kieruje ruchami nieczułych ludzi zdolnych do tak strasznych czynów jak znęcanie się nad zwierzętami.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje się stać co dzień na straży prawa, nawet jako zwykły obywatel. Warto mówić o prawie, przypominać o karach, oraz reagować na każdego podejrzanego właściciela lub opiekuna zwierząt. Czy to wystarczy? Oby.